Napisałam ten rozdział z potrzeby
uporządkowania wiadomości, gdyż w książkach na temat malarstwa i na
różnych stronach internetowych roi się od nieaktualnych, błędnych
informacji. Obawiam się, że autorzy czerpią inormacje ze starszych źródeł.
Np. opisują wycofaną z prokukcji żółcień chromową - toksyczną i
rakotwórczą, a pomijają żółcień bizmutową, stosowaną przez wszystkich
czołowych producentów farb. Uważam też za konieczne wprowadzenie podziału
na pigmenty historyczne i współczesne. Te pierwsze odnajdujemy w dawnych
dziełach sztuki. One też dały nazwy współczesnym farbom dostępnym w
handlu. Te drugie zaś są w środku opakowań i rozpoznamy je po
międzynarodowych symbolach. |
Pigmenty kryjące i transparentne
Te przeźroczyste stosowane są do laserunków,
czyli wierzchnich warstw. Ponieważ kolor tworzony wielowarstwowo jest
znacznie bardziej interesujący, niż położony w jednej monochromatycznej
płaszczyźnie, to barwniki transparentne są niezastąpione. Pigmenty kryjące
są jednak podstawą. Przydatne do otrzymania gładkich przejść między
kontrastowymi kolorami i różnych strukturalnych efektów. A do tego mamy
barwniki półkryjące.
Organiczne zwykle są przeźroczyste,
nieorganiczne - zwykle kryjące. Producenci osadzają barwnik przeźroczysty
na obojętnych składnikach i w ten sposób otrzymują półprzeźroczyste laki.
Drobno mielą kryjące pigmenty mineralne i powstają barwniki półkryjące.
Pigmenty kryjące dominują nad
transparentnymi w mieszankach. Barwnik przeźroczysty może wzbogacić kolor
pigmentu kryjącego, pomóc w uzyskaniu subtelnych odcieni, ale nie jest da
niego równorzędnym partnerem. Wspaniałą gamę zieleni tworzymy mieszając
błękity z żółcieniami, ale do kryjącego błękitu potrzebujemy wtedy
kryjąych żółcieni. Nawet dla czerni zwracajmy uwagę na tą cechę - kryjąca
żelazowa czerń marsowa da nam bardzo głęboki odcień np. do źrenicy oka, a
półprzeźroczysta czerń lampowa (sadza węglowa) może być niezastąpiona w
mieszankach, gdyż nie zgasi szybko innych kolorów.
- przeźroczysty - fr. transparent
- kryjący - fr. opaque
- pośrednie - fr. semi-opaque, semi-transparent
- ang. transparency / opacity
|
|
|
Migracja
Krwawieniem koloru nazywamy złośliwe i
uporczywe pojawianie się w warstwach wierzchnich barwnika zastosowanego w
warstwach spodnich, wywołane jego migracją. Problem dotyczy
niektórych syntetycznych pigmentów organicznych, transparentnych, o
małych cząsteczkach, dlatego kolory te nie powinny być stosowane jako
podmalówka, a raczej do laserunków. Wiedziałam, o tym zjawisku i nie
miałam nigdy kłopotów przy malowaniu obrazów, ale doświadczyłam
nieprzyjemnych niespodzianek przy zabawie w decoupage, gdzie używałam
tańszych farb. Rozumiem więc artystów, którzy stosują jedynie mineralne
pigmenty. |
Sykatywność
Wysychanie obrazu olejnego to nie
odparowanie rozpuszczalników, ale polimeryzacja oleju lnianego. Niektóre
związki chemiczne (zawierające ołów, kobalt lub mangan) przyspieszają ten
proces. Ma to znaczenie także w malarstwie temperowym. Szczególnie długo
wysychają (polimeryzują) oleje żółtka jaja i stąd problemy z
werniksowaniem ikon. Lakierowanie niezupełnie wyschniętego obrazu to
ryzyko zniszczenia go. Może się okazać, że werniks nigdy nie wyschnie.
Dlatego warto stosować pigmenty sykatywne, czyli przyspieszające
polimeryzację olejów schnących. Związki ołowiu, jako toksyczne zostały
wycofane z rynku. Możemy się pocieszyć barwnikami kobaltowymi, które na
dodatek są bardzo piękne. Również związki manganu są sykatywne. Pigmenty
mineralne i większość nieorganicznych przyspieszają wysychanie olejów, ale
ultramaryna, biel cynkowa i syntetyczne barwniki organiczne opóźniają ten
proces. Na różnych kursach ikonopisania powtarza się, że należy stosować
tylko naturalne pigmenty mineralne. Moim zdaniem dodatek syntetycznych
barwników organicznych może być cennym poszerzeniem skali barw, należy
jednak być świadomym, że one nie poprawiają sykatywności. Można mieszać je
z pigmentami nieorganicznymi lub nie spieszyć się z werniksowaniem |
Trwałość
Nietrwałość pogmentu może wynikać z braku
odporności na światło słoneczne, a w szczególności na jego frakcje
ultrafioletowe lub z nadmiernej skłonności do reagowania z innymi
związkami chemicznymi - pigmentami, składnikami zaprawy wapiennej we
fresku lub siarkowodorem zawartym w powietrzu.
Producenci oferują nam dziś farby
zawierające bardzo trwałe i odporne na światło barwniki. Wiele stosowanych
wcześniej zostało usuniętych. Farby czołowych producentów (np. Winsor and
Newton, Rembrandt, Lefranc, Sennelier) w jakości "extra-fine" są trwałe,
nietoksyczne i możemy je dowolnie mieszać bez obawy o niekontrolowane
reakcje chemiczne. Jedynie alizaryna, mimo mniejszej trwałości, jest
produkowana do dziś przez niektóre firmy ze względu na wyjątkową urodę
tego koloru. Tutaj można zrozumieć sentyment artystów do historycznego
barwnika. Wystrzegajmy się jednak barwników produkowanych do celów
spożywczych, poligraficznych i innych, a sprzedawanych jako pigmenty do
tempery jajecznej. |
Rozdrobnienie pigmentu
Dokładne utarcie pigmentu na drobny proszek
jest kosztowne i farby oznaczone, jako "extra fine" są droższe. Są jednak
znacznie lepsze i malarz ma wrażenie, że są bardziej wydajne. W temperze
jajecznej stosujemy suche pigmenty. Te droższe są zwykle lepsze, ale
staranne ucieranie poprawia jakość tych tańszych. Przy większych ilościach
kurant szklany (glass muller, glaslaufer, broyeur en verre, molette en
verre) jest lepszy od moździerza, choć jego użycie wymaga więcej wysiłku.
Bardziej rozdrobniony pigment staje się też nieco transparentny. |
Toksyczność i rakotwórczość
Wiele historycznych pigmentów została
wycofanych z powodu ich toksyczności. W szczególności niebezpieczne są
związki metali ciężkich, które przedostają się do organizmu człowieka nie
tylko poprzez wdychanie pyłu, ale nawet przez nieuszkodzoną skórę i
kumulują się. Nie należy lekceważyć tego problemu, szczegółnie, jeżeli
ucieramy suchy pigment. Pudełko z proszkiem w atrakcyjnym kolorze może
wpaść w ręce dzieci, a bielą ołowiową można sobie niechcący posłodzić
herbatę. Malując farbami olejnymi jestem nieraz utytłana po łokcie. A co
zrobić ze słoikiem niewykorzystanego barwnika? Wyrzucić, żeby wzbogacać
środowisko w związki miedzi i rtęci? Dlatego dla naszego dobra wiele
pigmentów zostało wycofanych. Dostępne są jedynie w niektórych
sklepach - do konserwacji dzieł sztuki albo za wschodnią granicą. W
większości przypadków nie ma czego żałować, jednak trochę szkoda związków
ołowiu, wyjątkowo sykatywnych.
Osobnym problemem jest rakotwórczość, która
dotyczy również syntetycznych związków organicznych, szczególnie, że jako
rozpuszczlne w tłuszczach mogą wnikać przez nieuszkodzoną skórę. Tutaj
medyczne badania naukowe nie nadążają za postępem chemii i dopiero po
latach może okazać się, że jakiś barwnik uznawany za bezpieczny i dodawany
do żywności przyczynia się do powstawania nowotworów. Związki chromu
VI-wartościowe są rakotwórcze, III-wartościowe raczej bezpieczne, choć
pewnie trujące, jeżeli ktoś zje. Dlatego wśród pigmentów zawierających ten
pierwiastek znajdziemy historyczne, wycofane z produkcji i te współczesne.
Chrom nazwę zawdzięcza bogactwu barw jego związków.
W tym opracowaniu, przy oficjalnej nazwie
pigmentu umieszczam oznaczenie literowe z 4-stopniowej skali
toksyczności. Od A - bezpieczny, do D - silnie trujący. Niestety
źródła, z których korzystałam nadają różne oceny, a do tego bywa, że
rakotwórczność nie jest uwzględniana. |
Specyficzne wymagania tempery
W temperze jajecznej ucieramy pigmenty z
żółtkiem i wodą, możemy się więc spodziewać problemów z hydrofobowymi
syntetycznymi barwnikami organicznymi. Może pomóc wtedy dodatek alkoholu
albo ucieranie razem z pigmentem mineralnym. Podobnie ultramaryna robi się
ciastowata i lepiej ucierać ją z winem. Nadmiar alkoholu może jednak
powodować niszczenie białek zawartych w żółtku. Ponadto organiczne
barwniki i ultramaryna nie poprawiają sykatywności olejów zawartych w
jaju, dlatego tak cenne są pigmenty kobaltowe - miłe do ucierania i
przyspieszające wysychanie. |
Międzynarodowe oznaczenia barwników
Nazwy kolorów farb tworzone przez
producentów mają zwykle niewiele wspólnego z zawartością tubki i są
wynikiem fantazji lub nostalgii za barwnikami historycznymi. Na
opakowaniach dobrych firm znajdziemy jednak międzynarodowe symbole (dwie
lub trzy litery + cyfra), pozwalające zidentyfikować zawartość.
- PY - Pigment Yellow
- PR - Pigment Red
- PO - Pigment Orange
- PV - Pigment Violet
- PG - Pigment Green
- PBk - Pigment Black
- PB - Pigment Blue
- PBr - Pigment Brown
- PW - Pigment White
Litera N na początku oznacza Natural, np.
NR8 - to Natural Red 8, czyli Alizarin Crimson - wyciąg z marzanny
barwierskiej (Rubia tinctorium).
Na te oznaczenia należy zwrócić uwagę
szczególnie, jeżeli kupujemy pigmenty drogie, oparte o kadm lub kobalt.
Uczciwa firma napisze w przypadku imitacji "hue", a zbytnio dbająca o
ekonomię zostawi nas z błogą nieświadomością, że nazwa "błękit kobatlowy"
zawiera w sobie jedynie podobieństwo koloru. Stosowane są też skróty
"perm.", "imit." oraz "subst.", co oznacza substytut, a nie substancję.
Jednak współczesne imitacje barwników nie tylko nie są gorsze, niż ich
historyczne pierwowzory, ale często nawet lepsze. Substytuty pigmentów
roślinnych są bardziej trwałe, niż naturalne (perm. - permanent - trwały).
Toksyczne związki nieorganiczne zastępowane są bezpiecznymi. Pigmenty
różnią się jednak wieloma cechami i dlatego ważne jest, żeby wiedzieć, co
jest w tubce. Kupujmy tylko farby i pigmenty z międzynarodowymi
oznaczeniami. Obszerna lista barwników o różnorodnych zastosowaniach
znajduje się na stronach: http://www.artiscreation.com
- Prawdziwy - ang. genuine, fr. veritable.
|
Literatura
|
|
|