|
|
Kryzys sztuki współczesnej
Tak wiele napisano o tym, że celem sztuki jest ukazywanie piękna, prawdy
i dobra, ze wydaje się rzeczą zbędną jeszcze do tego powracać.
A jednak - obserwując tendencje panujące w sztuce współczesnej często
dostrzegamy coś przeciwnego. W galeriach trudno znaleźć obraz, który mógłby
wzbudzić autentyczny zachwyt. Twórca usiłuje "robić wrażenie" na widzu i właśnie
to staje się głównym jego celem, przesłaniającym wszystkie inne wartości.
Owo poszukiwanie "wrażeń" przesłania autentyczną wrażliwość i odsuwa sztukę
od poszukiwania piękna. Kiepskie obrazy abstrakcyjne i bohomazy znudziły się
wszystkim już dawno. Recenzje krytyków pisane na ich temat brzmią niemal
identycznie - czytając je, najczęściej nie jesteśmy w stanie domyślić się,
o jakiego artystę chodzi. Patrząc na obraz doświadczamy wrażenia, że widzieliśmy
go już wielokrotnie. Nawet pornografia nie budzi już zdumienia, a raczej
odwracamy się od niej z obojętnością.
Niektórzy twórcy w poszukiwaniu łatwej drogi do zaszokowania widza posunęli się
więc do obrażania konkretnych osób lub grup ludzi. Wydaje się, że jest to pewny
sposób na "zrobienie wrażenia" i wzbudzenie zainteresowania mediów, gdyż nawet
jeżeli "sztuka" tego rodzaju nie różni się niczym od tego, co już widziano
i nie przedstawia żadnych wartości estetycznych, to przynajmniej wzbudzi
zainteresowanie tych osób, które poczują się dotknięte.
Szczególnym przypadkiem jest "sztuka", która godzi w uczucia religijne,
gdyż "artysta" spodziewa się, że jego "dzieło" wzbudzi "wrażenie" na wielu
osobach, a jego nazwisko łatwo uzyska rozgłos.
Problem ten pokazuje, jak głęboki jest kryzys sztuki współczesnej.
Nie można zanegować potrzeby tworzenia sztuki współczesnej.
Nowoczesna architektura stwarza przestrzeń, do której nie pasują obrazy barokowe.
Dobry obraz abstrakcyjny jest wspaniałą ozdobą biura.
Istnieje więc potrzeba twórczości zupełnie innej od tego, co pozostawiły nam
wieki dawne. Jednak i tutaj sztuka musi dążyć do swego jedynego celu -
ukazywania dobra, piękna i prawdy.
Kryzys sztuki nie omija też sztuki sakralnej, choć oczywiście nie dochodzi tutaj
do skrajności takich, jak opisane poprzednio. Jednak od tej gałęzi sztuki
wymagamy czegoś więcej, niż tylko to, żeby zdobiła wnętrza. Oczekujemy,
że ars sacra ukazywać będzie prawdę o Bogu, że opowie nam o Nim poprzez
sceny ewangeliczne, poprzez obrazy maryjne. Obraz i rzeźba powinny skłaniać
do modlitwy, ułatwiać skupienie, wprowadzać nastrój ciszy.
Istnieje potrzeba tworzenia sztuki, która nie szuka taniego rozgłosu,
nie obraża nikogo, niekoniecznie "robi wrażenie", ale skłania do skupienia
i pobudza ludzką wrażliwość, słowem - sztuki ciszy.
Małgorzata Wrochna
wróć
|
|
|